MY PAINTINGS:

Mar 13, 2012

Tak bardzo bym chciała...

Moje najbliższe, choć w części wcale nie takie bliskie plany podróżnicze:

Kilka miesięcy temu zachorowałam na podróż na Bliski Wschód. Po przeczytaniu Mornings in Jenin (dzięki chihiro!)
i Izrael już nie frunie Smolińskiego oraz po obejrzeniu filmów Pogorzelisko (Incendies), Walc z Baszirem czy Ajami - nie mogę oderwać myśli od tego regionu. Marzę o podróży do Libanu, Izraela i terenów Palestyny. Co tydzień sprawdzam oferty lotów do Beirutu i śledzę najnowsze wiadomości z regionu... i z dnia na dzień widzę, jak moje plany stają się coraz mniej realne. Mimo to, podróżuję palcem po mapie a w przewodnikach zaznaczam fragmenty z opisem najciekawszych miejsc. ...Tak bardzo chciałabym tam pojechać.

Cele bardziej realne i nie mniej ciekawe to Berlin i Rumunia.
Berlin bardzo lubię i chętnie pojadę tam kolejny raz - już za tydzień! :) Rumunię znam natomiast głównie z tekstów Kaplana, Stasiuka i Herty Müller, i tak jak w przypadku Libanu - to literatura zachęciła mnie do podróży. (Przed wyjazdem muszę dorwać jeszcze Black Lamb and Grey Falcon Rebeki West!) Z czasów Erasmusa mam też kilku rumuńskich znajomych, których bardzo miło wspominam i także dzięki nim chcę jechać właśnie tam; do Timişoary, Bukaresztu, Braszowa, Sibiu i Konstancy. Rumunię planuję wstępnie na lipiec, z plecakiem i miłym towarzystwem. Już nie mogę się doczekać!

PS: Jeśli ktoś podróżował po Libanie na własną rękę i chciałby się swoimi wrażeniami podzielić to proszę o komentarz!!!

No comments: