MY PAINTINGS:

Aug 27, 2011

from BELGRADE with love

Chodząc po Belgradzie mimowolnie porównywałam go do Buenos Aires i Budapesztu. Belgrad jest monumentalny
i zagmatwany, z typowo austro-węgierską architekturą, ale przy tym wszystkim nie przytłacza tak jak inne stolice
starej Europy. Ma w sobie pewną lekkość i przyjemną swobodną wibrację, którą zapamiętałam z Buenos Aires.

Mimo dawno minionej świetności, Belgrad nadal trzyma fason i lekko się uśmiecha. Jest miastem niemal z krwi i kości - mężczyzną - rozczochranym, nieogolonym i woniejącym wczorajszą imprezką, ale wciąż przystojnym i pociągającym (nie mówię tu oczywiście o panu na zdjęciu poniżej!).


Najlepsze wrażenie Belgrad robi po zmroku. Ulice i place wypełniają się wtedy ludźmi, kawiarnie tętnią życiem a budynki wystawiają do światła tylko to co mają najpiękniejsze.

No comments: